Każda chwila , która przypomina mi , że jestem zwykłą zużytą szmatą , aż przechodzą mi dreszcze.
Nikt
kto ma wspaniałe życie , który nigdy nie walczył o marzenia , bo
wszystko miał gotowe , któremu zależy tylko na kasie , a nie na tym czy
ktoś potrzebuje je bardziej niż on , ma wszystko co im dusza zapragnie
,oni nigdy nie doznają , tak przyjemnego uczucia zwanym MIŁOŚCIĄ.
Szacunek
do innych , powietrze , dzień , noc , posiadanie uczuć , radość , to
jest najważniejsze , może nie wymieniłam wszystko , bo wiem że zajęło by
to bardzo dużo miejsca , ale tyle nam starczy by powiedzieć , że wiele
ludzi nie dostrzega , że ich szczęśliwe życie , jest właśnie dookoła
nich , to nic że raz czy dwa razy się nie udało , trzeba próbować dalej ,
by odkryć tą magiczną tajemnicę.
I właśnie chyba ta magiczna
tajemnica powędrowała do mnie , do Ani Keys , która nienawidzi swojego
życia , która patrzy na niego jak na wroga , ale od tego tego dnia
wszystko się może zmienić.
Oczami Ani *
Właśnie wstałam obolała ,
byłam bardzo zdziwiona jak ktoś zapukał do mych drzwi , wtedy
przypomniały mi się słowa Krystiana, że on tu wróci , ale jak ujrzałam
matkę wchodzącą do pokoju " kamień spadł mi z serca " . Była bardzo
zagubiona , bo od czterech lat ze mną nie rozmawiała , nawet nie pytała
co u mnie , jak radzę sobie w szkole , jak się czuje , ale dzisiaj
przyszła.
- Cześć , przepraszam że cię obudziłam , ale chciałam ci powiedzieć coś bardzo ważnego.- stała naprzeciwko mojego łózka i przyglądała mi się ,
jakby dawno mnie nie widziała , choć mieszkamy pod jednym dachem i tak
nie zmieniłam o niej zdanie , odkąd razem z ojcem postanowili , zamiast
porozmawiać na spokojnie oni używali przemocy , lecz wszystko się
zmieniło pewnego deszczowego dnia , gdy wracałam ze szkoły w domu jak
zwykle kłutnia od razu wiedziałam , że będę miała przerąbane i tak
właśnie było , całą złość którą trzymali w sobie wypuszczali na mnie ,
wtedy było najgorzej byłam tak oszpecona , obolała , zakrwawiona , że
sami starzy przestraszyli się i już od tamtego dnia nikt do nikogo się
nie odzywał. Ale wracając do teraźniejszości , nie miałam zamiaru być
dla niej miła.
- Mów szybko , bo nie mam czasu - powiedziałam jakbym chciała zakończyć już tą rozmowę i tak właśnie było.
-
Wiem że nie lubisz ze mną rozmawiać - oooo ona wie że nie lubię z nią
rozmawiać to jest chyba jedyna rzecz którą wie o mnie. - więc od razu
przejdę do rzeczy , razem z ojcem postanowiliśmy , że zamieszkasz w
Warszawie u cioci Lidii.
- Chcecie się mnie pozbyć , słusznie , ZGADZAM SIĘ.
- Nie że chcemy się ciebie pozbyć , ale dlatego że będzie dla ciebie lepiej - przerwałam jej .
-
Dla was też - ale ona nie zwróciła na to uwagi i dalej mówiła swoją
przemowę. - lepiej się rozwiniesz , wyjeżdzasz jutro o 12:00 być
przygotowana. - powiedziała i wyszła.
- Może to jest szansa bym mogła zmienić coś w moim życiu - powiedziałam do siebie i przykryłam twarz kołdrą.
Ale co
będzie , jeżeli Krystian dzisiaj wróci , wiem zamknę wszystkie drzwi i
okna , żeby nie mógł jak wejść , z tymi myślami poczułam się lepiej.
Postanowiłam wstać , choć wiedziałam , że będzie to dla mnie trudne , bo
wszystko mnie bolało , od góry do dołu , ale zrobiłam to i poszłam do
łazienki , zdięłam z siebie wczorajsze ubrania , bo wczoraj nawet nie
miałam siły się przebrać. Weszłam pod prysznic i razem z wodą spływał
mój stres . Kiedy zrobiłam tą czynność , wyszłam i podeszłam do szafy ,
wyciągnęłam pierwsze lepsze spodnie , bluzkę z napisem " OK" i niebieską
bluzę. Nie malowałam się , nigdy tego nie robiłam , rozczesałam włosy ,
założyłam trampki i zeszłam na dół do kuchni , zauważyłam że nikogo nie
było , więc zrealozowałam swój wcześniejszy plan , zamknęłam wszystkie
drzwi i okna.
- Teraz nie będzie miał jak wejść - powiedziałam w
myślach , wróciłam do kuchni , wyjęłam z lodówki mleko , a z szafki
płatki i zrobiłam sobie śniadanie. Tak jedząc , myślałam nad moim
wyjazdem , czyli będę musiała chodzić tam do szkoły , przecież nie dawno
zaczął się rok szkolny. To już bym wolała wyjechać do Anglii do brata
mojego ojca , a wspominałam wam że mój " tatuś " pochodzi z Anglii ,
dlatego mam angielskie nazwisko. Te myślenia przerwały mi mocne pukanie
do drzwi , odwróciłam się i przez moje wielkie okno zobaczyłam niewinną
twarz Krystiana , mniej złośliwą niż wczoraj. Wstałam i patrzyłam się co
on teraz zrobi.
- Ania , otwórz , musimy pogadać , bo - przerwałam mu.- Nie mamy o czym rozmawiać
-
Właśnie mamy , wczoraj strasznie się upiłem , ale pamiętam małe urywki ,
wiem że byłem u ciebie i się całowaliśmy , powiedz mi coś więcej ?
- Że ja mam ci o tym powiedzieć , chyba sobie żartujesz , musisz sobie przypomnieć.
- Nie mogę , próbowałem , ale powiedz mi dlaczego nie chcesz mnie wpuścić ? - przez chwilę zastanawiałam się.
- Bo się ciebie boje - powiedziałam , gdy łzy spływały mi na policzki.
- Ale dlaczego coś ci zrobiłem ?
-
Nie chcę o tym rozmawiać - powiedziałam i uciekłam do pokoju ,
położyłam się na łóżku , wsłuchiwałam się co mówi Krystian " Ania powiedz
mi "to były chyba jego ostatnie słowa , bo więcej go nie słyszałam. Kto
by pomyślał , że moje spotkanie z Krystianem tak się skończy , on nic
nie pamięta , nie wiedział że mnie skrzywdził , nie wiedział tego i
chyba już się nigdy nie dowie , bo jutro wyjeżdżam i nigdy go nie
zobaczę. Tak minął mi cały dzień siedzenie na łóżku , myślenie , granie ,
śpiewanie.
Następnego dnia***
Wstałam
jak zawsze bez rewelacji , tylko dzisiaj wyjeżdzam z mojego miasta.
Zrobiłam każdą codzienną czynność. Po prysznicu , wzięłam dwie wielkie
walizki i zaczęłam pakować ciuchy i wszystko co było mi potrzebne , po
spakowaniu , zeszłam do kuchni , zastałam tam " mamusię " .
- Cześć - powiedziała miłym głosem.
- Oooo szczęśliwa jesteś , chyba wiem czemu.
- .......- nie odpowiedziałam.
- Kto zawiezie mnie do Warszawy ?
- Mój znajomy , będzie punktualnie o 12:00 - nie odpowiedziałam tylko wzięłam kanapki i poszłam na górę.
Parę godzin później****
Gdy nabiła godzina wyjazdu , wzięłam wszystkie walizki , razem z gitarą ,
wyszłam na podwórko i zobaczyłam mężczyznę , który był wczoraj u nas w
domu noi oczywiście samochód. Facet pomógł mi z walizkami , włożył
wszystko do bagażnika ja wsiadła do tylniego siedzienia , on po minucie
wrócił przekręcił kluczyk i ruszyliśmy. W filmach , zwykle gdy ktoś
wyjeżdza , każdy się z nim żegna , ale u mnie było inaczej. Spoglądałam w
moje miasto , widzę je ostatni raz. Moja podróż minęła bardzo szybko.
Wysiadłam z samochodu , a przed oczami zastałam piękny dom. Dom jest
pomalowany na jasno zielony , z czerwonym dachem , na jednej ze ścian
tego domu rośnie bluszcz , który pięknie komponuje się z resztą. Ramy
okien są brązowe i w każdym z nich można zauważyć inny kolor zasłon .
Drzwi również są brązowe , ale dodatkowo wyryto na nich wzorek z kwiatów
i liści . W dwóch oknach , które są z prawej i z lewej strony ,
postawiono czerwone doniczki z również czerwonymi peleargoniami. Przy
domku stoi garaż. Przed domem jest wspaniały ogród z dużą ilością
przepięknych pachnàcych kwiatów. Za drzwi zobaczyłam wychodzącą ciocię
Lidie nic się nie zmieniła , choć ostatnio widziałam ją jak miałam
zaledwie 9 lat , przyjechała na moje urodziny , jak jeszcze moi rodzice
byli normalni.
- Cześć kochanie , jak ja dawno cię nie widziałam , jak ty urosłaś.
- Cześć ciociu - przytuliłam ją mocno.
Kolega " mamusii" zaniósł walizki do mojego pokoju i bez słowa odjechał.
- Chodź -
wskazała na drzwi - pewnie jesteś głodna , zrobiłam twoją ulubioną zupę.
Usiadłam przy stole , ciocia nalała mi do talerza zupę pomidorową ,
jedząc zaczęliśmy rozmawiać.
- Jutro idziesz już do szkoły , książki i
plan lekcji masz w swoim pokoju. Uśmiechnęłam się fałszywo , a w głębi
duszy kryczałam " NIE TYLKO NIE SZKOŁA ".
- Jak zjesz pokażę ci twój
pokój , myślę że ci się spodoba - nadal się uśmiechałam biorąc łyżkę do
buzi. - wiem że lubisz muzykę , tak samo jak ja , mam swój pokój
muzyczny , może tak sobie chodzić , jeśli będzie miała na to ochote.
- To super , z przyjemnością.
-
jak już zauważyłaś dom ma jedno piętro , mamy trzy łazienki , dużą
kuchnie , a koło niej jest jadalnia , często tam jem jak zapraszam
jakiegoś gościa , a jak nie to jadam w kuchni , uwielbiam obrazy
Leonarda da Vinci , więc nie przestrasz się jak zobaczysz ich dużo , po
prawej stronie jest salon , przed pokój prowadzi do pokoju muzycznego , u
góry jest twój pokój , mój , Magdy mojej córki i syna Kacpra , pracuje
jako specjalistka od reklam .
- Przepięknie jest , a gdzie Magda i Kacper ?
- Magda studiuje w Łodzi , a Kacper jest z tatą w Niemczech , razem tam pracują.
- Nie jest ci smutno tak samej w tym domu ?
-
Nie , przyzwyczaiłam się , ale teraz będziesz ty i na pewno poprawisz mi
humor.- zarumieniłam się. - widzę że zjadłaś , chodź zaprowadzę cię do
pokoju. Wchodziliśmy po schodach , wszędzie były obrazy tego malarza ,
naprawdę go lubiła . Skręciliśmy w prawo , na drzwiach był napis " sweet girl " gdy weszłam nie mogłam w to uwierzyć , był przepiękny. Wyglądał tak >KLIK<
Oczami Michała *
Spałem u Marka , bo w sobotę byliśmy na imprezie i za dużo wypiliśmy i
wolałem nie wracać w takim stanie do domu. Ale teraz czuję się już
lepiej , choć nadal boli mnie głowa. Wróciłem do domu , ale nie zastałem
nikogo , pewnie rodzice wrócili późno , a dzisiaj rano poszli wcześniej
do pracy , może nie zauważyli że mnie nie ma i nie będę miał
przechlapane. No ale nic to się okarze później , poszedłem do pokoju
wziąłem podręcznik od fizyki i zacząłem się uczyć , bo znając życie ta
baba mnie spyta uwzięła się na mmie , odkąd zerwałem z jej córką.
_______________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________
_________________________________________________________________
_______________________________________________
Hej , tak jak mówiłam dodałam dzis , rozdział jest krótki i na razie
nic się w nim nie dzieje , ale myślę , że już od następnego będzie
lepiej. Nadal możecie pisać w komentarzu , o uwagach , może coś wam się
nie spodobało. Myślę że następny rozdział będzie jeszcze w tym
tygodniu... Do zobaczenia.
Rozdział podoba mi się. Nie ma za dużo błędów i jest ciekawy. Nie mogę się doczekać tego jak Krystian dowie się o tym co jej zrobił ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział i jak możesz dodaj z gadżetów "obserwatorów"!
Pozdrawiam i zapraszam:
http://sweet-dis.blogspot.com/ :**
dziękuję, że dowiedziałaś mój blog, nie wiem tylko czy mam Cię informować czy nie, bo nic nie napisałaś na ten temat :)
OdpowiedzUsuńpomysł bardzo ciekawy, nie czytałam jeszcze opowiadania, którego akcja dzieje się w Polsce. życzę weny i powodzenia. bo pomysł jest na prawdę ciekawy.
pozdrawiam :)
http://one-opportunity-jb.blogspot.com
Oj dziękuje wam za komentarz , bardzo się ździwiłam , gdy weszłam i zobaczyłam aż dwa komentarze , a jeżeli chodzi o informowanie to , założę sobie twittera , ale jak wszystko już ogarne , jeszcze muszę wrócić do bohaterów , bo wszystkich nie skonczyłam... Jeżeli chcecie żebym was informowała na twitterze to napiście nazwę. I napewno od piątku będę miała i zacznę was informować... Dzięki jeszcze raz za komentarze do następnego. Już piszę następny rozdział , więc myślę że jutro powinien być. Dozobaczenia. <3
UsuńCzekawe co będzie dalej ^^
OdpowiedzUsuń