Kiedy stałam smutna pod salą usłyszałam jak ktoś mnie woła , odwróciłam się zobaczyłam Michała stojącego na prost mnie.
- Ania , daj mi wszystko wytłumaczyć. - Nie wiem czy chcę tego słuchać. - Ale to nie jest tak jak myślisz , proszę spotkajmy się dzisiaj. - Nie Michał , przepraszam. - powiedziałam i odeszłam. Kiedy zadzwonił dzwonek wszyscy weszliśmy do sali
Usiadłam na swoim miejscu , pani Adamowicz , uczy polskiego w tej szkole już 20 lat , młodzież bardzo ją lubi , ja również ją polubiłam , ma bardzo ciekawe lekcję. Lekcja minęła jak zwykle fascynująca , oprócz tego że Michał się cały czas patrzył próbowałam nie zwracać na niego uwagi , przecież on ma dziewczynę. Na przerwie rozmawiałam z Natalią , po przerwie weszliśmy na salę gimnastyczną na wychowaniu fizycznym mieliśmy oglądać jak chłopaki grają w siatkówkę , więc jak każde dziewczyny zaczęły plotkować , Natalka zaczęła mi opowiadać o jej związku z Damianem , bardzo się kochali ale on musiał wyjechać z rodzicami do Francji i o to tak skonczyła się ich miłość.
Wspomnienia Natalii *
Po śniadaniu poszłam się przyszykować na spotkanie z Damianem miał mi powiedzieć coś ważnego. Ubrałam się w bokserkę , krótkie spodenki i balerinki , wyszłam z domu i ruszyłam w stronę parku , przy fontannie czekał już na mnie mój książę.
- Cześć kochanie - podeszłam i pocałowałam go w policzek.
- Cześć skarbie - usiedliśmy na ławce koło fontanny , zauważyłam że chłopak był bardzo zdenerwowany.
- Co się stało ? - spytałam zdenerwowana.
- Tak bardzo będę za tobą tęsknić kochanie - położył dłoń na moim policzki , w jego oczach zobaczyłam łzy , które trzymał w sobie żeby nie wypłynęły , wtedy zrozumiałam że musiało się coś stać.
- Damian , nie rozumiem o co chodzi ?
- Tak bardzo mi ciężko to powiedzieć.
- Damian... - przerwał mi
- Wyjeżdzam na stałe do Francij - zatkało mnie czyli on mnie zostawi , NIE NIE on nie może mi tego zrobić , przecież ja go kocham , przecież moje serce tego nie wytrzyma.
- Ale jak to ? Kiedy ? Dlaczego ? - Tyle pytań a tak mało siły , tyle łez a tak mało czasu.
- Mój tata dostał tam pracę , jutro wyjeżdzamy . - nic nie odpowiedziałam tylko go mocno przytuliłam.
- Dzisiaj będzie nas dzień , tylko nas , jest ktoś u ciebie w domu ? - Miałam jedno na myśli , jedno marzenie , ten pierwszy i ostatni raz , przecież już nikogo nie pokocham tak bardzo jak jego.
- Nie , pojechali do wuja i przyjadą jutro o 12:00 - wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę domu mojego " uciekiniera ". Po 15 minutach byliśmy na miejscu , weszliśmy do salonu
- Idź do pokoju ja zaraz do ciebie przyjdę.- chłopak nic nie powiedział tylko poszedł na górę. Ja w tym czasie wzięłam z szafy rodziców Damiana wino , a z kuchni kieliszki i poszłam na górę , gdy weszłam chłopak się ździwił , ale nic nie powiedział. Nalałam nam do pełowy kieliszka , uniosłam do góry i powiedziałam
- Za naszą nieudaną miłość
- Ja zawsze będę cię kochać - na te słowa uśmiechnęłam się
potem tylko piliśmy i patrzyliśmy się w siebie , wtedy nie mógł nam
nikt tego zepsuć , nawet łzy które czasami włamywały się do naszych
oczu. Kiedy zauważyłam że wina już nie ma w butelce , Damian namiętne
mnie całował nie zamierzałam tego konczyć , bo to była nasza ostatnia
chwila , Damian sięgną po dwa piwa które stały na szafce. Próbowałam w
alkoholu zakryć mój smutek , zauważyłam że mój chłopak również.
Wypłynęliśmy w alkoholu może to i lepiej , nie będziemy musieli
cierpieć.
Kiedy się ocknęłam leżałam na łóźku , spojrzałam w prawo Damian jeszcze
spał , w głowę waliły mi młoty , spojrzałam na zegarek była godzina 9:00
, próbowałam sobie przypomnieć wczorajszy dzień , ale miałam tylko
urywki. Damian , nasze usta , nasze ciała tej nocy się spotkały , ale
jak to przecież się nie zabezpieczyliśmy co może z tego wyniktąć , w tej
chwili się przeraziłam do oczu napłynęły łzy.
W tej chwili usłyszał mnie Damian
- Co się stało kochanie ? - zetarłam łzy i z nadzieją myślałam że ich nie zauważył.
- Nic się nie stało kotku - a było kompletnie inaczej tak bardzo się boje że moje przypuszczenia okażą się pozytywne.
- Ale mnie głowa boli - spojrzał na zegarek - za cztery godziny przyjadą moi rodzice
- To ja będę się zbierać - co się dzieje czyżby nie
pamięta wczorajszej nocy , ale nie zamierzałam nic mówić wstałam poszłam
pod prysznic kiedy już wyszłam chłopak stał przy oknie , może sobie
przypomniał.
- Coś się stało kochanie ? - oby sobie przypomniał.
- Tak bardzo będę tęsknić - odwrócił się w moją stronę. Że co ? A nasza wczorajsza noc. Ale postanowiłam grać dalej.
- Damian , nie chcę żebyś wyjeżdzał , chcę żebyś był
przy mnie. - nie wytrzymałam wybuchnęłam płaczem , przytuliłam się do
jego pięknej klaty.
- Ja też. Kocham cię i nikogo nie pokocham.
- Obiecój mi że mnie nie zapomnisz.
- Nigdy bym cię nie zapomniał - Pocałował mnie a ja tylko powiedziałam
- Dobra idę bo się rozkleje - moje złote łzy płynęła jak krew. Nie czekałam na odpowiedź tylko wybiegłam z domu.
Po tygodniu dowiedziałam się że jestem w ciąży , Adamek przypomina mi o moim rycerzu który uciekł na swoim czarnym koniu.
W rzeczywistości *
- Bardzo go kochałaś ? - spytałam zafascynowana tą historią.
- Bardzo to mało powiedziane , nadal go kocham i nie zamierzam tego zmieniać.
- A nie próbowałaś się z nim z kontaktować ?
- Nie miałam jak. - w tej chwili zadzwonił dzwonek. Wyszliśmy z sali
wzięłyśmy torby i poszłyśmy pod salę. Kiedy siedzieliśmy na ławce podszedł do nas Paweł
- Ania możemy pogadać ? - powiedział nieśmiało.
- Jasne.odeszliśmy kilka kroków
- Chciałem się spytać czy masz jutro wolny wieczór ? - niedaleko nas stał Michał , chcę żeby sie poczół zazdrosny.
- Mam wolny wieczór , o której ?- ale się ździwił Michał jak to usłyszał.
- O 19:00
- Okeej super , do zobaczenia - Paweł podał mi swój numer , a ja jemu swój.
Kiedy odszedł podeszedł do mnie Michał.
- Wiem że zrobiłaś to specialnie. - był zły jakbym była jego dziewczyną.
- Nie wiem o co ci chodzi - Bawiłam się z nim dalej
- A mi sie zdaje ze dobrze wiesz.
- Nie bądź śmieszny.
- Po prostu chcesz żebym był zazdrosny.
- W życiu - zbuntowałam się
- Wiesz co mi się zdaje
- No co ? - byłam ciekawa co powie
- Że ja ci się podobam - postanowiłam jakby powiedzieć prawdę.
- A jeśli TAK to co ? -o matko ja to powiedział , był bardzo ździwiony chyba się nie spodziewał takiej odpowiedzi.
- To musimy się spotkać. Pojutrze ?
- To zależy - bawiłam się z nim w kotka i myszkę
- Od czego ?
- Od tego czy masz dziewczynę czy nie.
- Jeżeli się ze mną spotkasz to ci wszystko wyjaśnię. - Przez chwilę się zastanawiałam .
- No dobra.
- Zadzwonię do ciebie i jeszcze ustalimy w który dzień.
- No dobra , to ja ci dam numer
- Nie musisz mam go. - Że co ?
- Skąd ?
- Nie ważne - powiedział i odszedł.
Skąd on ma mój numer. Może jakaś tajemnica. przynajmniej mogę zapomnieć na chwilę
o przeszłości. Po wszystkich lekcjach poszłam do domu , ciocia na mnie czekała z obiadem
- Cześć ciociu
- Cześć , siadaj - usiadłam po 15 minutach zjadłam swoje porzywienie ,
podziękowałam i poszłam po schodach do swojego pokoju , pewna drzwi
przykuły moją uwagę , postanowiłam to sprawdzić , otworzyłam drzwi
ździwiłam się, ponieważ przed moimi oczami ujrzałam schody prowadzące do
następnych drzwi , ale tajemniczo. Otworzyłam bordowe drzwi , ujrzałam
średni pokoik , wyglądał na strych , pierwsze co zauważyłam obrazy.
Mnóstwo pamiątek , stare gitary , ale były jeszcze dobre to dlaczego
ciocia je trzyma tu , a nie w pokoju muzycznym , raczej nie odpowiem
sobie na to pytanie , było bardzo dużo książek. W jednym z kartonów było
mnóstwo zdięć na każdym z nich była moja matka z jakimś facetem ,
którego nawet nie znam , kto to mógł być nie zastanowiłam się bo właśnie
ktoś wszedł do pokoju odwróciłam się zobaczyłam ciocię.
- Co ty tu robisz ? - była bardzo zakłopotana.
- Przepraszam , wiem że nie powinnam tu wchodzić. Czy
wiesz ciociu kto to jest ? - podałam zdięcie na którym jest matka z tym
facetem. Gdy otrzymała zdjęcie lekko się ździwiła.
- Jak to ? , przecież to jest twój biologiczny ojciec - Że co ? Chyba sobie żartuje że niby matka mnie tyle lat okłamywała.
- Nie wieżę.
- Mama nic ci nie powiedziała ? - też była tym bardzo przejęta.
- Nie , nic ani słowa. - byłam w lekkim szoku, że ten
ojciec to nie jest mój biologiczny ojciec , aż język mi się plącze.
Teraz mam tyle pytań.
- Opowiesz mi coś o nim ?
Oczywiście.- usiadłyśmy na podłodze.
- A więc mało o nim
wiem , ponieważ twoja mama dużo o nim nie mówiła , ale postaram ci
powiedzieć jak najwięcej , twój tata był muzykiem po nim masz taki
talent , wiem że bardzo kochał twoją mamę , ale przez to że był sławny,
ciągle koncerty , wywiady nie miał wogóle dla niej czasu , nawet
napisał o tym piosenkę - ciocia wręczyła mi starą ukurzoną kartkę :
Czy kwiaty ci wystarczą ?
Jesteś wyjątkowa ,
nie chcesz pięknych rzeczy i
dlatego chcę spędzić z tobą
resztę naszego życia.
Ale nie wiem czy znajdę
dla ciebie czas.
Chcę żebyś była tylko moja
żadnych rozczarowań.
Tylę się dzieje ,
nie wiem komu ufać
wszędzie jest tak samo.
Teraz chcę zacząć na nowo
odsłonić oczy
patrzeć w błękitne niebo
Chcę słyszeć szum fal
ćwierkanie ptaków.
Jestem kimś kim zawsze chciałem być
mam z tego zrezygnować ?
Nie wiem co mam wybrać.
Kocham być nie wielkiej scenie
publiczności.
Może nie jestem doskonały ,
ale ty to akceptujesz.
Nikt nie wie o mnie ile ty wiesz.
Moje życie stanęło nad przepaścią ,
nasz mur się zawalił ,
zdecydowałaś za mnie ,
a może wybrałbym ciebie.
Teraz chcę zacząć na nowo
odsłonić oczy
patrzeć w błękitne niebo
chcę słyszeć szum fal
ćwierkanie ptaków.
Może nie byłaś mi pisana
a tak bardzo brakuje mi ciebie.
Chcę zawalczyć o nas
o naszą trójkę ,
ale ty uciekłaś ,
nie zostawiając ani śladu ,
gdzie ja mam cię szukać ?
Mam się poddać ?
W każdy dzień w którym cię
cię nie ma.
Chcę ptrzeć w błękitne niebo
chcę słyszeć szum fal
ćwierkanie ptaków. - gdy skończyłam czytać bardzo się wzruszyłam , ale nie chciałam tego okazać.
- Twoja mama powiedziała mu albo ona albo kariera ,
bardzo go to zabolało , trzy miesiące czekała na odpowiedź jakby nie to
że była w ciąży to by dawno go zostawiła choć wiedziała że bardzo go
kocha to przerosła ją sława , za każdym razem mówił , że nie może wybrać
, że nie może się zdecydować , aż w końcu twoja mama zdecydowała za
niego , spakowała walizki i wyjechał a twój tata nic o tym nie wiedział ,
a czy próbował ją szukać to nie wiem . Potem twoja mama poznała twojego
ojczyma i urodziłaś się ty.
- Jak ma na imię ?
- Mateusz Mira
-Muszę go odnaleźć - wstałam z podłogi a ciocia za mną - wiesz gdzie mieszka ?
- Nie wiem .
- No nic jakoś się dowiem - wyszłyśmy , ja wróciłam do
pokoju usiadłam na łóżku z myślami , nie mogę w to uwierzyć jak to jest
możliwe , teraz moje życie się zmieni wszystkie moje myśl , jestem pewna
że muszę go odnaleźć , z tymi myślami zasnęłam.
**********
Jak tu ciemno, mrocznie , jak co noc znajduję się na tym jednym miejscu
, na tej jednej miejscowości , cmentarz , to jest moje nocne miejsce
tak bardzo go nie nawidzę , tak bardzo się boję ciemności to mnie
przytłacza , czuje się jakbym nie miała w sobie siły. A najgorsze jest
to że oni tu wracają co każdą noc i znowu się tu pojawiły , znowu
przyszli po mnie , oni latają , szaty płonące czarnoscią , ręce blade
jak ściana , kaptury utrudniające
Hej Hej . Najpierw chciałam was bardzo przeprosić za to że tak długo , długo nie dodawałam , ale sami wiecie wakacje , byłam daleko i nie miałam jak napisać , potem sprawy rodzinne ale jakoś się z
zobaczenie ich twarzy , zawsze się bałam to co trzymali w ręku co noc
było co innego , Przybliżają się do mnie , łapią mnie za gardło , widzę
wtedy ich czarne oczy.
A potem znowu się budzę. Usiadłam na łóżku przetarłam czoło zlane potem ,
próbowałam oddychać spokojnie ale nie potrafiłam , potrafiłam tylko
powiedzieć że znowu mi się to śniło. Wstałam z łóżka sięgnęłam do półki
po mój pamiętnik.
" Znowu mi się to śniło , znowu przerwał się na tym samym
miejscu , co ma to oznaczać ? Dlaczego mi się tak dzieje. Jestem cała
zalana potem , tak bardzo się bałam tego miejsca , tak bardzo nie miałam
siły żeby co kolwiek zrobić , żeby się poruszać , mam tego dość , mam
dość mojego cierpienia , chcę żyć jak każda dziewczyna. "
Odłożyłam pamiętnik , przebrałam się w piżame i wróciłam do łóżka po
godzinach męczarni zasnęłam.
***
Rano jak zawsze wstałam zrobiłam poranne czynności , założyłam dziś na
siebie spódnice , bokserkę i balerinki wzięłam plecak zeszłam na do
kuchni na stole leżała kartka .
" Jestem w pracy , śniadanie masz w lodówce wrócę późno. Kocham cię.
Ciocia "
Jakoś dziś wyjątkowo nie jestem głodna , więc wzięłam
klucze wyszłam z domu zamykając kluczami drzwi. Gdy ruszyłam w stronę
parku usłyszałam jak ktoś mnie woła odwróciłam się i zobaczyłam.
-----------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------
Hej Hej . Najpierw chciałam was bardzo przeprosić za to że tak długo , długo nie dodawałam , ale sami wiecie wakacje , byłam daleko i nie miałam jak napisać , potem sprawy rodzinne ale jakoś się z
tym wszystkim uporałam. Nie mam terminu przewidzianego do następnego
rozdziału ale myślę że nie długo. Nadal są u mnie mile widziane
komentarze i uwagi. Po prostu to co wam się nie spodobało śmiało
piszcie Zobaczenia. Paaaaa !!!