sobota, 10 sierpnia 2013

6 rozdział : Tajemnica

Tajemnica, jak dla mnie wszystko jest tajemnicą całe moje życie , wszystkie moje uczucia , chciałabym choć raz doznać coś czego bym nie żałowała , czegoś czego bym nie odepchnęła. Nikt nie wie jak się czuję , może na zewnątrz jestem szczęśliwa , ale w środku krzyczę żeby jak najszybciej skończył się dzień , żebym nie musiała cierpieć. Chciałabym choć jeden raz pragnąć dzień w którym nie pamiętam o złych wspomnieniach , ale kiedy o nich zapominam , one wracają do mnie jak bumerang. Pragnę żeby jedną kroplą deszczu zmalały wszystkie okropne wspomnienia żebym nie musiała się budzić w środku nocy i mówić że znowu mi się to śniło. Może świat się pomylił co do mojego życia , może to wszysto ma tak właśnie być , żebym nauczyła się samodzielności i wytrwałości , ale po co ? Dlaczego akurat ja ? Następna tajemnica którą nie odgadnę. Nie chcę czuć tego strachu , gdy przechodzą koło mnie ludzie , ja chcę z nimi rozmawiać a nie myśleć czy im zaufać czy raczej nie , bo przecież tyle przeszłam.
 Kiedy stałam smutna pod salą usłyszałam jak ktoś mnie woła , odwróciłam się zobaczyłam Michała stojącego na prost mnie.
- Ania , daj mi wszystko wytłumaczyć. - Nie wiem czy chcę tego słuchać. - Ale to nie jest tak jak myślisz , proszę spotkajmy się dzisiaj. - Nie Michał , przepraszam. - powiedziałam i odeszłam. Kiedy zadzwonił dzwonek wszyscy weszliśmy do sali
Usiadłam na swoim miejscu , pani Adamowicz , uczy polskiego w tej szkole już 20 lat , młodzież bardzo ją lubi , ja również ją polubiłam , ma bardzo ciekawe lekcję. Lekcja minęła jak zwykle fascynująca , oprócz tego że Michał się cały czas patrzył próbowałam nie zwracać na niego uwagi , przecież on ma dziewczynę. Na przerwie rozmawiałam z Natalią , po przerwie weszliśmy na salę gimnastyczną na wychowaniu fizycznym mieliśmy oglądać jak chłopaki grają w siatkówkę , więc jak każde dziewczyny zaczęły plotkować , Natalka zaczęła mi opowiadać o jej związku z Damianem , bardzo się kochali ale on musiał wyjechać z rodzicami do Francji i o to tak skonczyła się ich miłość. 

  Wspomnienia Natalii *

 Po śniadaniu poszłam się przyszykować na spotkanie z Damianem miał mi powiedzieć coś ważnego. Ubrałam się w bokserkę , krótkie spodenki i balerinki , wyszłam z domu i ruszyłam w stronę parku , przy fontannie czekał już na mnie mój książę.
  - Cześć kochanie - podeszłam i pocałowałam go w policzek.
 - Cześć skarbie - usiedliśmy na ławce koło fontanny , zauważyłam że chłopak był bardzo zdenerwowany.
 - Co się stało ? - spytałam zdenerwowana.
 - Tak bardzo będę za tobą tęsknić kochanie - położył dłoń na moim policzki , w jego oczach zobaczyłam łzy , które trzymał w sobie żeby nie wypłynęły , wtedy zrozumiałam że musiało się coś stać.
 - Damian , nie rozumiem o co chodzi ? 
 - Tak bardzo mi ciężko to powiedzieć.
 - Damian... - przerwał mi
 - Wyjeżdzam na stałe do Francij - zatkało mnie czyli on mnie zostawi , NIE NIE on nie może mi tego zrobić , przecież ja go kocham , przecież moje serce tego nie wytrzyma.
 - Ale jak to ? Kiedy ? Dlaczego ? - Tyle pytań a tak mało siły , tyle łez a tak mało czasu.
 - Mój tata dostał tam pracę , jutro wyjeżdzamy . - nic nie odpowiedziałam tylko go mocno przytuliłam.
 - Dzisiaj będzie nas dzień , tylko nas , jest ktoś u ciebie w domu ? - Miałam jedno na myśli , jedno marzenie , ten pierwszy i ostatni raz , przecież już nikogo nie pokocham tak bardzo jak jego.
 - Nie , pojechali do wuja i przyjadą jutro o 12:00 - wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę domu mojego " uciekiniera ". Po 15 minutach byliśmy na miejscu , weszliśmy do salonu 
 - Idź do pokoju ja zaraz do ciebie przyjdę.- chłopak nic nie powiedział tylko poszedł na górę. Ja w tym czasie wzięłam z szafy rodziców Damiana wino , a z kuchni kieliszki i poszłam na górę , gdy weszłam chłopak się ździwił , ale nic nie powiedział. Nalałam nam do pełowy kieliszka , uniosłam do góry i powiedziałam
 - Za naszą nieudaną miłość
 - Ja zawsze będę cię kochać - na te słowa uśmiechnęłam się
potem tylko piliśmy i patrzyliśmy się w siebie , wtedy nie mógł nam nikt tego zepsuć , nawet łzy które czasami włamywały się do naszych oczu. Kiedy zauważyłam że wina już nie ma w butelce , Damian namiętne mnie całował nie zamierzałam tego konczyć , bo to była nasza ostatnia chwila , Damian sięgną po dwa piwa które stały na szafce. Próbowałam w alkoholu zakryć mój smutek , zauważyłam że mój chłopak również. Wypłynęliśmy w alkoholu może to i lepiej , nie będziemy musieli cierpieć. Kiedy się ocknęłam leżałam na łóźku , spojrzałam w prawo Damian jeszcze spał , w głowę waliły mi młoty , spojrzałam na zegarek była godzina 9:00 , próbowałam sobie przypomnieć wczorajszy dzień , ale miałam tylko urywki. Damian , nasze usta , nasze ciała tej nocy się spotkały , ale jak to przecież się nie zabezpieczyliśmy co może z tego wyniktąć , w tej chwili się przeraziłam do oczu napłynęły łzy.
 W tej chwili usłyszał mnie Damian
 - Co się stało kochanie ? - zetarłam łzy i z nadzieją myślałam że ich nie zauważył.
 - Nic się nie stało kotku - a było kompletnie inaczej tak bardzo się boje że moje przypuszczenia okażą się pozytywne.
 - Ale mnie głowa boli - spojrzał na zegarek - za cztery godziny przyjadą moi rodzice
 - To ja będę się zbierać - co się dzieje czyżby nie pamięta wczorajszej nocy , ale nie zamierzałam nic mówić wstałam poszłam pod prysznic kiedy już wyszłam chłopak stał przy oknie , może sobie przypomniał.
 - Coś się stało kochanie ? - oby sobie przypomniał.
 - Tak bardzo będę tęsknić - odwrócił się w moją stronę. Że co ? A nasza wczorajsza noc. Ale postanowiłam grać dalej.
 - Damian , nie chcę żebyś wyjeżdzał , chcę żebyś był przy mnie. - nie wytrzymałam wybuchnęłam płaczem , przytuliłam się do jego pięknej klaty.
 - Ja też. Kocham cię i nikogo nie pokocham.
 - Obiecój mi że mnie nie zapomnisz.
 - Nigdy bym cię nie zapomniał - Pocałował mnie a ja tylko powiedziałam
 - Dobra idę bo się rozkleje - moje złote łzy płynęła jak krew. Nie czekałam na odpowiedź tylko wybiegłam z domu. Po tygodniu dowiedziałam się że jestem w ciąży , Adamek przypomina mi o moim rycerzu który uciekł na swoim czarnym koniu.
 
 W rzeczywistości *
 
 - Bardzo go kochałaś ? - spytałam zafascynowana tą historią.
 - Bardzo to mało powiedziane , nadal go kocham i nie zamierzam tego zmieniać.
- A nie próbowałaś się z nim z kontaktować ?
 - Nie miałam jak. - w tej chwili zadzwonił dzwonek. Wyszliśmy z sali
wzięłyśmy torby i poszłyśmy pod salę. Kiedy siedzieliśmy na ławce podszedł do nas Paweł
 - Ania możemy pogadać ? - powiedział nieśmiało.
 - Jasne.odeszliśmy kilka kroków 
- Chciałem się spytać czy masz jutro wolny wieczór ? - niedaleko nas stał Michał , chcę żeby sie poczół zazdrosny.
 - Mam wolny wieczór , o której ?- ale się ździwił Michał jak to usłyszał.
 - O 19:00 
 - Okeej super , do zobaczenia - Paweł podał mi swój numer , a ja jemu swój. Kiedy odszedł podeszedł do mnie Michał.
 - Wiem że zrobiłaś to specialnie. - był zły jakbym była jego dziewczyną.
 - Nie wiem o co ci chodzi - Bawiłam się z nim dalej 
 - A mi sie zdaje ze dobrze wiesz.
 - Nie bądź śmieszny.
 - Po prostu chcesz żebym był zazdrosny.
 - W życiu - zbuntowałam się
 - Wiesz co mi się zdaje
 - No co ? - byłam ciekawa co powie 
- Że ja ci się podobam - postanowiłam jakby powiedzieć prawdę.
 - A jeśli TAK to co ? -o matko ja to powiedział , był bardzo ździwiony chyba się nie spodziewał takiej odpowiedzi. 
- To musimy się spotkać. Pojutrze ?
 - To zależy - bawiłam się z nim w kotka i myszkę
- Od czego ?
 - Od tego czy masz dziewczynę czy nie.
 - Jeżeli się ze mną spotkasz to ci wszystko wyjaśnię. - Przez chwilę się zastanawiałam .
 - No dobra.
 - Zadzwonię do ciebie i jeszcze ustalimy w który dzień. 
- No dobra , to ja ci dam numer - Nie musisz mam go. - Że co ? 
- Skąd ? 
- Nie ważne - powiedział i odszedł. 
 Skąd on ma mój numer. Może jakaś tajemnica. przynajmniej mogę zapomnieć na chwilę
o przeszłości. Po wszystkich lekcjach poszłam do domu , ciocia na mnie czekała z obiadem
 - Cześć ciociu 
 - Cześć , siadaj - usiadłam po 15 minutach zjadłam swoje porzywienie , podziękowałam i poszłam po schodach do swojego pokoju , pewna drzwi przykuły moją uwagę , postanowiłam to sprawdzić , otworzyłam drzwi ździwiłam się, ponieważ przed moimi oczami ujrzałam schody prowadzące do następnych drzwi , ale tajemniczo. Otworzyłam bordowe drzwi , ujrzałam średni pokoik , wyglądał na strych , pierwsze co zauważyłam obrazy. Mnóstwo pamiątek , stare gitary , ale były jeszcze dobre to dlaczego ciocia je trzyma tu , a nie w pokoju muzycznym , raczej nie odpowiem sobie na to pytanie , było bardzo dużo książek. W jednym z kartonów było mnóstwo zdięć na każdym z nich była moja matka z jakimś facetem , którego nawet nie znam , kto to mógł być nie zastanowiłam się bo właśnie ktoś wszedł do pokoju odwróciłam się zobaczyłam ciocię.
 - Co ty tu robisz ? - była bardzo zakłopotana.
 - Przepraszam , wiem że nie powinnam tu wchodzić. Czy wiesz ciociu kto to jest ? - podałam zdięcie na którym jest matka z tym facetem. Gdy otrzymała zdjęcie lekko się ździwiła.
 - Jak to ? , przecież to jest twój biologiczny ojciec - Że co ? Chyba sobie żartuje że niby matka mnie tyle lat okłamywała.
 - Nie wieżę.
 - Mama nic ci nie powiedziała ? - też była tym bardzo przejęta.
 - Nie , nic ani słowa. - byłam w lekkim szoku, że ten ojciec to nie jest mój biologiczny ojciec , aż język mi się plącze. Teraz mam tyle pytań.
 - Opowiesz mi coś o nim ? 
Oczywiście.- usiadłyśmy na podłodze.
- A więc mało o nim wiem , ponieważ twoja mama dużo o nim nie mówiła , ale postaram ci powiedzieć jak najwięcej , twój tata był muzykiem po nim masz taki talent , wiem że bardzo kochał twoją mamę , ale przez to że był sławny, ciągle koncerty , wywiady nie miał wogóle dla niej czasu , nawet napisał o tym piosenkę - ciocia wręczyła mi starą ukurzoną kartkę :
  Czy kwiaty ci wystarczą ? Jesteś wyjątkowa , nie chcesz pięknych rzeczy i dlatego chcę spędzić z tobą resztę naszego życia. Ale nie wiem czy znajdę dla ciebie czas. Chcę żebyś była tylko moja żadnych rozczarowań. Tylę się dzieje , nie wiem komu ufać wszędzie jest tak samo. Teraz chcę zacząć na nowo odsłonić oczy patrzeć w błękitne niebo Chcę słyszeć szum fal ćwierkanie ptaków. Jestem kimś kim zawsze chciałem być mam z tego zrezygnować ? Nie wiem co mam wybrać. Kocham być nie wielkiej scenie publiczności. Może nie jestem doskonały , ale ty to akceptujesz. Nikt nie wie o mnie ile ty wiesz. Moje życie stanęło nad przepaścią , nasz mur się zawalił , zdecydowałaś za mnie , a może wybrałbym ciebie. Teraz chcę zacząć na nowo odsłonić oczy patrzeć w błękitne niebo chcę słyszeć szum fal ćwierkanie ptaków. Może nie byłaś mi pisana a tak bardzo brakuje mi ciebie. Chcę zawalczyć o nas o naszą trójkę , ale ty uciekłaś , nie zostawiając ani śladu , gdzie ja mam cię szukać ? Mam się poddać ? W każdy dzień w którym cię
cię nie ma. Chcę ptrzeć w błękitne niebo chcę słyszeć szum fal ćwierkanie ptaków. - gdy skończyłam czytać bardzo się wzruszyłam , ale nie chciałam tego okazać.
 - Twoja mama powiedziała mu albo ona albo kariera , bardzo go to zabolało , trzy miesiące czekała na odpowiedź jakby nie to że była w ciąży to by dawno go zostawiła choć wiedziała że bardzo go kocha to przerosła ją sława , za każdym razem mówił , że nie może wybrać , że nie może się zdecydować , aż w końcu twoja mama zdecydowała za niego , spakowała walizki i wyjechał a twój tata nic o tym nie wiedział , a czy próbował ją szukać to nie wiem . Potem twoja mama poznała twojego ojczyma i urodziłaś się ty.
 - Jak ma na imię ?
 - Mateusz Mira
 -Muszę go odnaleźć - wstałam z podłogi a ciocia za mną - wiesz gdzie mieszka ?
 - Nie wiem .
 - No nic jakoś się dowiem - wyszłyśmy , ja wróciłam do pokoju usiadłam na łóżku z myślami , nie mogę w to uwierzyć jak to jest możliwe , teraz moje życie się zmieni wszystkie moje myśl , jestem pewna że muszę go odnaleźć , z tymi myślami zasnęłam.
 
 **********
 Jak tu ciemno, mrocznie , jak co noc znajduję się na tym jednym miejscu , na tej jednej miejscowości , cmentarz , to jest moje nocne miejsce tak bardzo go nie nawidzę , tak bardzo się boję ciemności to mnie przytłacza , czuje się jakbym nie miała w sobie siły. A najgorsze jest to że oni tu wracają co każdą noc i znowu się tu pojawiły , znowu przyszli po mnie , oni latają , szaty płonące czarnoscią , ręce blade jak ściana , kaptury utrudniające
zobaczenie ich twarzy , zawsze się bałam to co trzymali w ręku co noc było co innego , Przybliżają się do mnie , łapią mnie za gardło , widzę wtedy ich czarne oczy. A potem znowu się budzę. Usiadłam na łóżku przetarłam czoło zlane potem , próbowałam oddychać spokojnie ale nie potrafiłam , potrafiłam tylko powiedzieć że znowu mi się to śniło. Wstałam z łóżka sięgnęłam do półki po mój pamiętnik.
 
 " Znowu mi się to śniło , znowu przerwał się na tym samym miejscu , co ma to oznaczać ? Dlaczego mi się tak dzieje. Jestem cała zalana potem , tak bardzo się bałam tego miejsca , tak bardzo nie miałam siły żeby co kolwiek zrobić , żeby się poruszać , mam tego dość , mam dość mojego cierpienia , chcę żyć jak każda dziewczyna. " Odłożyłam pamiętnik , przebrałam się w piżame i wróciłam do łóżka po godzinach męczarni zasnęłam. 
 
 *** 
Rano jak zawsze wstałam zrobiłam poranne czynności , założyłam dziś na siebie spódnice , bokserkę i balerinki wzięłam plecak zeszłam na do kuchni na stole leżała kartka .
             " Jestem w pracy , śniadanie masz w lodówce wrócę późno. Kocham cię. Ciocia "
 
 Jakoś dziś wyjątkowo nie jestem głodna , więc wzięłam klucze wyszłam z domu zamykając kluczami drzwi. Gdy ruszyłam w stronę parku usłyszałam jak ktoś mnie woła odwróciłam się i zobaczyłam.
 
-----------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------
 
Hej Hej . Najpierw chciałam was bardzo przeprosić za to że tak długo , długo nie dodawałam , ale sami wiecie wakacje , byłam daleko i nie miałam jak napisać , potem sprawy rodzinne ale jakoś się z
tym wszystkim uporałam. Nie mam terminu przewidzianego do następnego rozdziału ale myślę że nie długo. Nadal są u mnie mile widziane komentarze i uwagi. Po prostu to co wam się nie spodobało śmiało piszcie Zobaczenia. Paaaaa !!!
 

2 komentarze:

  1. Super notka! Już nie mogę się doczekać następnej! Dzięki, że przesłałaś mi swój link :D Pisz dalej! Życzę weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest stanowczo tajemniczy. Nie będę kłamać - pogłubiłam się. Wiem tylko, że główna bohaterka musi odszukać swojego prawdziwego ojca. Wspomnienie jest zaskakujące i to właśnie niego nie rozumiem. Czekam i tak na 7!
    ostatni-wdech.blogspot.com
    naszagranica.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń